Jedną z podstawowych umiejętności przydatnych podczas szycia jest niewątpliwie praca z wykrojem. Sama na początku unikałam konfrontacji z burdowymi kreacjami ze strachu przed zagłębieniem się w kosmiczne wówczas oznaczenia i inne dziwne stwory mieszkające na załączonych do magazynu arkuszach. Jak zwykle – strach ma wielkie oczy. 🙂 Praca z gotowymi modelami pomaga „ogarnąć” sporo nowych technik krawieckich, umożliwia tworzenie coraz bardziej skomplikowanych ubrań, poszerza wyobraźnię dotyczącą form i krojów… A im dalej w las, tym łatwiej – naprawdę! Dziś pokażę Wam, jak czytać wykroje z „Burdy” (lub innego magazynu szyciowego – zasada jest ta sama). To co – zaczynamy? 🙂
Do odrysowania wykroju potrzebujesz:
- arkusze wykrojów (no, raczej!:))
- pergamin
- ołówek / długopis (w zależności od pergaminu)
- coś ciężkiego do przytrzymania pergaminu i arkusza
Na samym początku wybieramy model, który nas interesuje. Oprócz zerknięcia na zdjęcie modelki w wybranej kreacji polecam spojrzeć też na czarno-biały wykaz wszystkich modeli – na nim często widać więcej (tj. zakładki, przeszycia, itp…).
Kiedy zdecydowaliśmy się już na konkretną kreację (u mnie bluzka 113 z lipcowej „Burdy”)…
…szukamy jej w szarej wkładce z opisami szycia:
Wszystkie informacje interesujące nas na tym etapie znajdują się w ramce. dowiadujemy się z niej, na którym arkuszu i jakim kolorem oznaczone są części naszego wykroju:
Na podstawie swoich wymiarów dobieramy odpowiedni rozmiar (uwaga! rozmiary burdowe są baaaardzo na wyrost) i sprawdzamy, jaką linią jest on oznaczony:
Na tym etapie posiadamy już podstawowe informacje – wykrój, którego szukamy to części 1-4 zamieszczone na arkuszu A oznaczone konturem z różowym tłem. Przechodzimy więc do kolejnego kroku.
Na dużym stole (lub na przykład na podłodze) rozkładamy nasz arkusz i na jego marginesach szukamy interesujących nas numerów części wykroju (1-4):
Szukana część znajduje się w jednej linii z przypisaną do niej cyfrą.
Na arkusz kładziemy pergamin (lub inny przezroczysty papier), wygładzamy go i dociskamy jakimiś ciężkimi przedmiotami, żeby oba nie rozsunęły nam się podczas odrysowywania:
Teraz prowadzimy po prostu ołówek (lub długopis, jeżeli nasz pergamin jest matowy) po interesującej nas krawędzi konkretnej części – pamiętając o przeniesieniu na papier wszystkich oznaczeń (numerki, kreski, strzałki, itp…):
Tak postępujemy z każdą częścią. Na sam koniec wszystkie wycinamy (oszczędzajcie nożyce do materiału – użyjcie jakichś bardziej uniwersalnych) – i gotowe! 🙂
Jeżeli nasz papier jest zbyt gęsty i niedokładnie widać przez niego wszystkie krawędzie, możemy wcześniej obrysować je sobie pisakiem – to powinno ułatwić odnalezienie wszystkich kresek. 🙂
Innym sposobem kopiowania wykroju jest zastosowanie radełka.
Sposób ten nie wymaga stosowania przezroczystego papieru – radełko prowadzimy bowiem po arkuszu, pod spodem układamy np. papier do pakowania, a powstałe w ten sposób dziurki wyznaczają nam krawędzie części.
Osobiście nie lubię tego sposobu. Po pierwsze dlatego, że nie widzę, czy papier pod spodem się nie przesunął i czy przeniosłam już wszystkie oznaczenia. Po drugie – o ile dziurkowanie arkusza nie wyrządzi mu szkody przy jednorazowym korzystaniu z niego, o tyle przy kopiowaniu większej ilości modeli ulegnie on po prostu zniszczeniu. Byłoby mi szkoda zmarnowania potencjalnej szansy uszycia większej ilości rzeczy z jednego magazynu.
Mam nadzieję, że post okaże się dla Was przydatny. A może macie swoje – lepsze, prostsze sposoby na kopiowanie wykrojów? Podzielcie się nimi w komentarzach!
Do kolejnego!:)
Dominika
Ps. Jak mogliście zauważyć (lub nie:)), od niedawna jestem też na Instagramie – możecie śledzić mnie szyciowo i bardziej prywatnie TUTAJ. 🙂 Zapraszam! 🙂
[…] z arkusza, o tym jak to zrobić można przeczytać na kilku blogach (min. U Susanny oraz Bębenek i stopka), więc ten krok […]
[…] ponieważ wstępny etap szycia, czyli przygotowanie wykroju szczegółowo przedstawiłam już >> W TYM POŚCIE <<. Kto nie czytał, ten pędzi szybciutko, a następnie wraca obejrzeć efekt końcowy! Zapraszam do […]
Właśnie radełka używam. Może ze względu na wadę wzroku. Przez pergamin nic nie widzę. A wbrew pozorom radełko wcale nie niszczy wykrojów. Ważne by najpierw ułożyć jakąś miękką tkaninę na stole (u mnie służy do tego jakieś 2 metry starego płótna), na tym papier-pergamin (mam arkusze akurat wielkości wykrojów z Burdy, więc tylko co jakiś czas sprawdzam, czy się nie przesunęło, i dalej jadę z radełkiem po wykroju. Wszystko fajnie się dzieje, do momentu w którym mój kot nie zapoluje na moje radełko….
Haha – kot mistrz 😉 U mnie radełko niestety się nie sprawdza 🙁
W dawnych czasach używało się kalki do maszyn do pisania, takiej brudzącej, fioletowej. Mama jeszcze ma jej paczuszkę w domu. Bierzesz najtańszy papier pakowy, podkładasz kalkę i rysujesz jakimś rysikiem czy twardym ołówkiem (HB brudzi, lepiej twardszy) po burdowym wykroju, a wszystko się odciska na papierze. Kalki używa się wielokrotnie. Niestety dziś niełatwo ją dostać, to taki retrosposób. 🙂
Korzystałam z takiej kalki jako dziecko, kopiując ulubione postaci z książeczek i robiąc sobie z nich kolorowanki 🙂 Babcia mi je podsuwała 🙂
caly czas jestem mocno poczatkujaca i chyba az za duzo czytam zanim zbiore sie do jakiejkolwiek powaznej akcji/szycia. niemniej jednak, mysle ze z Twoimi poradami kazda proba moze byc tylko bardziej udana.
dziekuje bardzo za wszelkie wskazowki, opisy i foty doskonale ilustrujace zoltodziobom co i jak! 🙂
Miło, że mogę pomóc. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało! 🙂
Idealne dla żółtodzioba jakim jestem, ale przez Ciebie zakochałam się w tej sukience z okładki 🙂
Cieszę się, że udało mi się pomóc 😉 Mnie ta sukienka nie zachwyciła, ale być może nie doceniam jej potencjału 😉 Szyjesz? Pochwal się koniecznie efektem! 🙂
Bardzo kompletny opis – będę linkować znajomym!
Uśmiechnęłam się na widok podajnika do taśmy klejącej, bo sama go często do tego celu używam 😉
Dziękuję 🙂 Niech idzie w świat – będzie mi niezmiernie miło! 🙂 Pozdrawiam! 🙂
Bardzo dziękuję za rady. Właśnie rozpoczynam szycie, więc na pewno Twoje rady się przydadzą.
Bardzo się cieszę! 🙂
Zapraszam w przyszłości po więcej 🙂
Super! Wszystko w tym temacie 🙂
🙂 Mam nadzieję, że ktoś skorzysta 🙂