’Chciałabym, chciała…’ Czyli o moich szyciowych planach wakacyjnych… :)

Od kiedy prowadzę bloga, sama też coraz częściej zaglądam do innych autorów. Przeglądam nie tylko blogi o tematyce zbliżonej do mojego, ale też te modowe, urodowe i szeroko pojęte lifestyle’owe… 🙂 Zainspirowana wakacyjnymi planami niektórych postanowiłam zrobić swoją wersję tego typu posta, w którym podzielę się z Wami moimi planami (oczywiście tymi, które dotyczą szycia) na najbliższe miesiące. A „wakacje” przede mną naprawdę dłuuugie, bo do pracy wracam dopiero na początku roku szkolnego 2016/17. Zapraszam więc na moją szyciową „chciejlistę”! 🙂

1. „Ptasia” marynarka 

Tak!  To zdecydowanie jest mój numer jeden, jeżeli chodzi o wymarzone rzeczy. Powiem więcej – przyśniła mi się nawet taka ostatnio, więc coś naprawdę jest na rzeczy… 🙂 Wydaje mi się, że sen zainspirowany był kolekcją, którą zauważyłam na fanpage’u MILU by milena płatek na Facebooku. Prezentuje się ona tak:

Czy tylko dla mnie te ptaki są takie… „wow”? 🙂 Gdy tylko je zobaczyłam zapadły mi głęboko w pamięć i chyba nie mają zamiaru jej opuścić. Ponadto znalazłam nawet tkaninę, która się w to moje „chciejstwo” wpisuje idealnie… 🙂 

Marynarka, oprócz ptasiego printu, w wyobraźni przybrała również całkiem sprecyzowany fason. 🙂 Coś w stylu oversize… Podobne  do moich wyobrażeń marynarki w swojej aktualnej kolekcji ma H&M, ZARA czy MANGO:

Oczywiście to, czy marynarka powstanie (tak jak zresztą i kolejne punkty tej listy) zależy od ilości wolnego czasu i chęci, jakimi będę dysponować jako świeżo upieczona mamusia. 🙂 Mam jednak nadzieję, że nie będzie z tym aż tak źle… 🙂

2. Kombinezon 

Jest to rzecz, na którą też mam ochotę już od jakiegoś czasu, ale trochę się obawiam, czy dam sobie z takim ustrojstwem radę… 🙂 Pozostaje jeszcze kwestia mojej figury pociążowej – czy pozwoli mi na noszenie takowego bez skrępowania? Tak czy siak – kombinezon w głowie siedzi. A czy go uszyję, kupię, czy w ogóle z niego zrezygnuję…?  Zobaczymy 🙂 Tu już fason nie jest za bardzo sprecyzowany – podobają mi się różne wersje tego ciuszka. Poniżej dwa różne style – à la sportowy i elegancki:

A co Wy myślicie o bardzo modnych aktualnie kombinezonach? Fajne / dziwaczne?  🙂 Przyznam, że jeszcze rok temu nie przemawiało to do mnie w ogóle, ale coś mi się teraz w głowie przestawiło. Hormony… 🙂

3. Letnie, wzorzyste spodnie

W zasadzie tytuł punktu mówi sam za siebie – takich spodni potrzebuję (?) i chcę. Mam nawet wstępny pomysł na wykrój, z którego skorzystam. Kiedy i jak go zrealizuję jest kwestią otwartą. To, co mi chodzi po głowie również znajduje się w aktualnej kolekcji H&M:


4. „Lejące”, luźne szorty 

W zasadzie jest to punkt podobny do poprzedniego – tylko, że w wersji krótkiej. Jak na lato przystało 🙂 H&M znowu nie zawodzi:


5. Prosty, jednokolorowy i luźny top

…czyli po prostu coś, co mogłabym narzucić na siebie w ciepły dzień do szortów, długiej spódnicy czy jeansów (na te mniej upalne letnie dni). Z tym chyba będzie najłatwiej, bo wykrojów takich modeli jest naprawdę sporo, a i samo szycie też oscyluje raczej w granicach moich umiejętności. 🙂 Po głowie chodzi mi coś w tym stylu:

Moim zdaniem tego typu bluzeczek w szafie nigdy zbyt wiele – są łatwe do zestawienia z innymi elementami garderoby i baaardzo wygodne. 
6. „Coś” w paski 
Jako, że mieszkam nad morzem styl marynarski obcy mi być nie powinien. Czuję jednak na tym polu niewielkie zaniedbanie. A że paski uwielbiam, nie omieszkam się pewnie sklecić też czegoś z tym motywem. Czy dla mnie, czy dla Malutkiej – zobaczymy… 

Piękny materiał w pasy już w zasadzie leżakuje u mnie w domu, ale niestety nie został on kupiony na mój użytek. Ale o tym kiedy indziej… 🙂

7. „Coś” w grochy 
Tu już w ogóle jestem do tyłu, bo w mojej szafie nie ma chyba żadnej rzeczy z tym deseniem. A tak przecież lubię groszki… 🙂 „Coś” więc będzie. A co? Kto to wie… 🙂


8. „Coś” z koronką 
Tak, tak… – kolejny „Coś”. Ale już ostatni!  🙂 „Coś”, bo nie wiem, co tak naprawdę z tą koronką chciałabym mieć. 🙂 Bluzka, sukienka, spodenki… Powstanie pewnie to, na co będę miała ochotę w momencie zabierania się za szycie. A w głowie krążą mi rzeczy przeróżne…

I  to by było na tyle. Wyszło mi aż osiem punktów, a z założenia miało być około pięciu – coby za bardzo się na jakieś wielkie szyciowe plany nie deklarować, bo – tak jak już wcześniej wspomniałam – w tej kwestii najbardziej decyzyjną osobą będzie nasza Księżniczka. 🙂
Co myślicie o moich pomysłach?  Chodzą Wam po głowie podobne, czy może zupełnie różne rzeczy? Chętnie poczytam i podyskutuję z Wami o Waszych wakacyjnych planach – szyciowych, ale też zakupowych, wyjazdowych, może naukowych…? 🙂 Komentujcie śmiało! 🙂
Tymczasem… do następnego! 🙂
Dominika 

Może zainteresuje Cię jeszcze...

24 komentarze

  1. […] sukienka w paski chodziła za mną już w zasadzie od zeszłego roku – zawsze podobał mi się ten deseń na innych, ale jakoś sama nie trafiłam nigdy w sklepie […]

  2. […] W każdym razie – dziś moje inspiracje szyciowe. Nauczona jednak doświadczeniem z zeszłoroczną listą wakacyjnych planów szyciowych, z których zrealizowałam tylko część, nie podam Wam kolejnej listy must have sezonu, a jedynie […]

  3. […] post z początku czerwca, w którym opisywałam moje >>szyciowe plany wakacyjne<<? Na owej liście umieściłam między innymi właśnie szorty. Z dumą stwierdzam więc, […]

  4. Natchnęłaś mnie do zrobienia takiej listy. Bo ja to mam setki pomysłów, w tym po pięć na jeden materiał, który mam, i po siedemnaście na materiały, których nie mam – i nie mogę się zdecydować na kolejność. A jak umieszczę na blogu taką listę – przemyślaną i na bank – to już słowo się rzekło i problem z głowy.

    Co do kombinezonów to widuję na ulicach tak pokraczne "stylizacje", że aż się odechciewa. Kombinezon to trudny ciuch, bo łatwo nadaje figurze bezkształtność i z tego co widzę, jeśli nie jest dobrze zaplanowany do sylwetki, to najczęściej robi wielką pupę. Niemniej do szczupłej i wysokiej osoby – jak najbardziej 🙂 I jeszcze ma jedną zasadniczą zaletę: w zależności od materiału i fasonu góry może pasować zarówno na wieczór i elegancką imprezę, jak i na plażę lub przejażdżkę rowerem.

    1. Kombinezon to rzeczywiście trudny temat – i w szyciu (tak myślę) i w stylizowaniu. Dlatego akurat co do tego punktu się nie zarzekam. 🙂

      Tę listę też potraktowałam jako narzucenie sobie swego rodzaju dyscypliny, bo też – tak jak Ty – nie do końca planowałam, czego potrzebuję i w konsekwencji zawsze czegoś brakowało. A tak – mam na siebie bicz 🙂

  5. jaki zbieg okoliczności. Dopiero co poszłam na podstawowy kurs szycia a tu trafiam na Twojego bloga. Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach rozwinę trochę swoje skrzydła i będę mogła snuć podobne plany jak Ty. Kilka rzeczy naprawdę fajnych np. bluzka w grochy.

    1. Zobaczysz – jak się wkręcisz to na dobre 🙂 Zapraszam częściej i trzymam kciuki za błyskawiczny rozwój! 🙂

  6. Ja nie robię planów, tylko jadę na spontanie 😀 co czasem mi nie wychodzi na dobre, no ale 😀 też mam ochotę na kilka rzeczy wymienionych przez Ciebie, np. ta marynara 😀 kombinzeon też dawno chciałam uszyć, bluzki nie bluzki… ale czy zasobność portfela na to pozwoli, to się okaże ! 😀 Szybko wracaj do formy i szyj 🙂

    1. Taki mam zamiar, chociaż póki co nie mieści mi się jeszcze to w głowie, która 24/7 (dosłownie! :)) zaprzątnięta jest Hanią. 🙂 Niby wiedziałam, że to będzie zupełnie inny czas, ale w życiu nie byłabym w stanie sobie tego nawet wyobrazić. Więc cieszę się tym i maszyna chwilę musi poczekać 🙂

      A Twoje spontany są świetne, więc tego nie zmieniaj! To też jest mój pierwszy plan, zobaczymy jak mi się uda go zrealizować 🙂

  7. Przypomniałaś mi, że też miałam coś uszyć z koronką, albo chociaż doszyć koronkę do istniejącej rzeczy…
    Sama robię takie listy, ale z czasem widzę, że udaje mi się wykonać potem max. 60%. Wszystko dlatego, że po drodze wkraczają nowe pomysły, bo obczaiłam w sklepie inny materiał, bo potrzebowałam akurat spódnicy nowej, i tak dalej. Niemniej jednak – życzę powodzenia, bo pomysły są bardzo fajne

    1. Dziękuję. Mam tylko nadzieję, że czas pozwoli. 🙂 A koronka to chyba moje niezmienne upodobanie 🙂

  8. Ciekawa jestem ile rzeczy uda Ci się zrealizować, mam nadzieję, że wszystkie 🙂
    A Twoje "Coś" w grochy, chyba wpadnie też na moją listę 😉
    No i gratuluję świeżo upieczonej mamie! 🙂

    1. Dziękuję 🙂 Już widzę, że lekko nie będzie, bo Malutka zgarnia 100% czasu i uwagi, ale nadzieja jeszcze jest 🙂

  9. Genialna lista! W przeważającej większości trafia też w moje gusta, więc chyba będę zaglądać, jak do własnej listy "to do" 🙂

    1. A, zapraszam serdecznie 🙂 Jak już zaczniesz realizować te pomysły sama też chętnie popatrzę 🙂

  10. Z rzeczy, które zaprezentowałaś, ja stawiam na kombinezon, prosty top, coś w paski, (ale ja choruje na taką marynarkę) grochy mam, ptasi wzór ale jednak na bluzce, marynarka owszem ale ja postawiłabym na jednolity kolor, na pewno coś z koronkę i koniecznie w bieli,
    Powodzenia, wszystko jest w zasiegu możliwości 🙂

    1. Taką mam nadzieję 🙂 Czekam też na Twoje realizacje 🙂

  11. No to niezłe to wyzwanie. Nic tylko siadać i szyć 🙂 coś w grochy i coś z koronką zawsze na tak!

    1. No, zaszalałam – nie doceniałam umiejętności organizowania czasu rodzicom przez noworodki 🙂 Ale "wakacje" długie – tym się pocieszam 🙂

  12. Dziś otworzyłam moje Burdy w poszukiwaniu wykroju na kombinezon, ale znając mój zapał i zmieniające się plany może na przyszłe wakacje będzie gotowy:)
    Tobie życzę zrealizowania wszystkich planów, a nawet jeśli się nie uda, to masz piękne "Wytłumaczenie", którego serdecznie Ci gratuluję! Jak Księżniczka ma na imię?

    1. edit-> zajrzałam na fb-> Hania- piękne imię!

    2. :)Trzymam kciuki za Twój kombinezon! Nie będę stawać do konkurencji, która pierwsza zrealizuje ten plan, ale po cichu liczę, że uda mi się jednak w te wakacje – żebym zdążyła zanim moda przeminie 🙂 Pozdrawiam! 🙂

  13. Coś w grochy i koronki, do tego jednokolorowy top i kombinezon – jak najbardziej na tak! 🙂

    1. No to w 50% się nam pokrywają "chciejstwa" 🙂 Może chcecie dorzucić do mojej listy coś kosmetycznego, co z sypiającej ok.2,5 godziny na dobę mamuśki zrobi cokolwiek wyględnego? 😉 Chyba powinnam zacząć się za takim cudem rozglądać… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *