„Frill blouse” – ulubiona BLUZKA bazowa

Nie wiem czy to brak pobudzającej do życia wiosny, ostatnie zawirowania ze zdrowiem… a może zwykłe lenistwo…? W każdym razie – po prawie dwóch latach szycia i testowania coraz to nowych krojów, form, kolorów i wzorów dopadł mnie totalny minimalizm w tej dziedzinie. Szyłabym najchętniej same basic’i (i to najlepiej w stonowanych kolorach), korzystała ze sprawdzonych wykrojów (bo nowych nie chce mi się zwyczajnie testować) i nie wychodziła absolutnie poza strefę swojego szyciowego komfortu. I mimo, że serce ciągnie ku nowościom, rozum skutecznie te zapędy hamuje. Dziś więc znowu zwyklak/basic – jak zwał tak zwał. Tym razem jednak dziecięcy. 🙂

Frill blouse  – Ottobre 1/2017

Bluzka, którą ostatnio uszyłam (a w zasadzie wykończyłam, bo trochę sobie na to poczekała 🙂 ) powstała na bazie sprawdzonej już niejednokrotnie formy pochodzącej z pierwszego w tym roku wydania Ottobre KIDS (osławiona frill blouse pojawiła się na blogu przy okazji czerwonej bluzki z falbankami). Wiem, że przypadła ona do gustu nie tylko mi – z realizacjami tego wykroju spotykałam się na grupach szyciowych bardzo często. Zresztą – był on jednym z tych, dla których po raz pierwszy postanowiłam kupić Ottobre – i zupełnie tej decyzji nie żałuję.
bluzka bazowa ottobre01

Po wspomnianej już wersji czerwonej uszyłam m.in. beżową (recykling mojej starej bluzki, której już od dłuższego czasu nie nosiłam). Tak, jak wersja oryginalna posiada ona falbanki na ramionach oraz gumki wciągnięte w tuneliki na dole rękawów.

bluzka bazowa ottobre pion01

bluzka bazowa ottobre03

Przód bluzeczki ozdobiłam aplikacją zrobioną z brokatowej, złotej folii termicznej. Przy okazji mogę się bardzo pozytywnie wypowiedzieć na jej temat – bluzeczkę uszyłam na początku lutego, a zdjęcia robiłam kilka dni temu – z aplikacją po wielu praniach (w 40 stopniach, niejednokrotnie na prawej stronie) nie dzieje się zupełnie NIC. Nie odstaje, nie odkleja się, nie kruszy – mogę ją polecić z pełną odpowiedzialnością. 🙂

bluzka bazowa ottobre04

(Przy okazji – aplikacje gwiazdki na czerwonej bluzeczce zaczęły delikatnie odstawać na rogach, ale po przeprasowaniu znowu przytwierdziły się do dzianiny).

Poza wspomnianymi bluzeczkami na bazie frill blouse uszyłam jeszcze prostą bluzkę z wiskozy oraz bluzeczkę do spania dla Hani – obie już bez falbanek, ze zwykłym, prostym rękawkiem.

Hania aktualnie w rozmiarówce Ottobre (i nie tylko) plasuje się pomiędzy rozmiarem 92 a 98 – korzystam z formy na 98. Przy rekomendowanym dodaniu zapasów na szwy jest ona ciut za duża, ale nadaje się jak najbardziej do noszenia w chwili obecnej. Bluzeczkę beżową uszyłam nie dodając zapasu na szwy (na to pozwoliła mi ilość dzianiny po mojej bluzce) – ta jest „na styk”. 🙂

Frill blouse – wersja letnia

Po udanych eksperymentach z bluzkami na bazie (ulubionej już) formy z Ottobre postanowiłam darować sobie szukanie idealnego wykroju basic’owego na t-shirt z krótkim rękawem i zmodyfikować frill blouse poprzez zwykłe skrócenie rękawa i eliminację ozdobnych falbanek. Wykorzystałam zalegającą w stercie rzeczy do przerobienia koszulkę Męża w kolorze bordowym, mały fragment szarego ściągacza oraz wspomnianą już wcześniej folię termiczną. Powstał lekko za duży (ale wyglądający na Haniulce bardzo fajnie) t-shirt z krótkim rękawem – godny prawdziwej królewny. 🙂

bluzka bazowa ottobre pion02

bluzka bazowa ottobre02

Rękawki oraz dół podwinęłam i przeszyłam kontrastową, żółtą nicią za pomocą podwójnej igły do dzianin:

bluzka bazowa ottobre05

Bluzka została przetestowana przez Haniulkę jeszcze tego samego dnia na spacerze – stąd tylko jedno zdatne do użytku zdjęcie – i to w dodatku robione telefonem. Można się domyślić, że zaraz po dzikich harcach na placu zabaw, przekąskach, piciu, kolacji i reszcie atrakcji wylądował niezwłocznie w praniu. 🙂

bluzka bazowa ottobre pion03
Rękawki na razie będę pewnie trochę podwijać – bez tego są takie ni w pięć ni w dziesięć – ani krótkie, ani średnie 🙂

Swoją drogą – legginsy, które Hania ma na sobie też uszyłam na podstawie wykroju z Ottobre KIDS 1/2017. Podobnie jak bluzka – szyłam rozmiar 98 – czyli ciut za duże, ale nadające się też na teraz. 🙂

Tradycyjnie jestem ciekawa Waszej opinii – jak Wam się podoba moja radosna, recyklingowa (zgodnie z wiosennymi porządkami w szafach) twórczość? Czy też macie swoje ulubione formy bazowe dla dzieci? Podzielcie się nimi – skorzystamy na tym wszyscy! 🙂

Przy okazji – ostatnio pierwszy raz szyłam dla Hani z Burdy oraz burdowej Mody dla dzieci – tu jestem już bardziej sceptyczna. O tym jednak niedługo.:)

Pozdrawiam!

Dominika 🙂

 

Ps. Jeżeli nie macie jeszcze swojego ulubionego wykroju bazowego dla dzieci, to tylko do jutra na Makerist dostępny jest za darmo (!) forma na prosty t-shirt (wersja krótka i długa) w rozmiarach 56-158. Wykrój znajdziecie TUTAJ. 🙂

 

Może zainteresuje Cię jeszcze...

16 komentarzy

  1. […] uszycia sukieneczki wykorzystałam po raz kolejny mój ulubiony wykrój bazowy – frill blouse z Ottobre 1/2017. Wykroiłam skrócony na długości przód i tył, falbany (które „robią” mi za […]

  2. Myślę że opieranie się na sprawdzonych krojach to nie taki zły pomysł. Efekt finalny mi się podoba. Ja nie szyję, ale coraz częściej w kompletowaniu swojej garderoby skłaniam się ku minimalizmowi. On jest ponadczasowy 🙂

    1. Minimalizm też mi się marzy – szyjąc jednak mam tyyyyle rzeczy do sprawdzenia, uszycia i przetestowania 😉 Mam nadzieję, że kiedyś z tego wyrosnę 🙂

      1. Tak to bywa, kiedy głowa pełna pomysłów 🙂 Ja mam podobnie z moimi akcesoriami do zdjęć. Z jednej strony chciałabym, aby moje rzeczy zajmowały mniej miejsca, a z drugiej ciągle coś wpada mi w oko i muszę 2 razy myśleć, czy na pewno mi się przyda 🙂

        1. Widzę, że się rozumiemy 🙂 Trzeźwego umysłu na zakupach dla nas obu! 🙂

  3. Haha, widzisz, ja swoim dziewczynom nie pozwalam nosić świeżo uszytych ubrań przed zrobieniem zdjęć. Bo mają 100% skuteczności w plamieniu ich zaraz po założeniu.
    Bluzki są rewelacyjne. Te aplikacje są genialne w swojej prostocie i ile dodają charakteru. Ja t-shirtów (zwykłych) nie szyję dla nich, tylko hurtowo kupuję w Lidlu (jak jestem w pl). Szkoda mi czasu i zachodu 😉

    1. Lidl jest dla mnie też kuszącą opcją, ale albo mam pecha albo to kwestia mieszkania na bardzo „zadziecionym” osiedlu i Hani rozmiarówka jest zawsze wyprzedana 🙂 Aplikacje” takie o.”, ale też mi się podobają i są fajnym sposobem na jednokolorowe t-shirty 🙂

  4. Moje nożyczki

    Bluzeczki świetnie pasują Hani 🙂 Pierwszy raz słyszę o takim czymś jak ta aplikacja, a wygląda bardzo ciekawie 🙂

    1. Ja też kiedyś znalazłam ją przypadkiem i postanowiłam spróbować. Przy okazji na pewno dokupię więcej, bo sprawdza się świetnie 🙂

  5. ThimbleLady

    Fantastyczne bluzki idelane dla małej księżniczki. Niby drobny złoty element, a taki królewski efekt.

    1. Dzięki 🙂 Hani też się podobają – a to najważniejsze 🙂

  6. Super bluzki! Ja również działam podobnie – dla dzieci mam jeden pasujący wykrój na górę , jeden na dół , które dowolnie modyfikuję. Pisałam na ten temat kiedyś post u siebie. Tylko ja jakoś nie mam cierpliwości do szycia swoim dzieciom… a zwłaszcza, gdy dzieciom nic nie brakuje, bo babcie zaopatrują je w całą garderobę 😉 A o Ottobre czytałam dużo dobrego, właśnie w kwestii takich szyciowych basiców 🙂

    1. Jak patrzę czasem na ceny bluzeczek dla Hani w np. dyskontach to też nie chce mi się siadać do maszyny. Ale jakoś zawsze i tak usiądę 😉 A Ottobre rzeczywiście zawiera sporo basic’ów – i to dobrze dopasowanych 😉

  7. Ewa Szyińska

    Śliczna królewna 😁 uwielbiam takie „bejziki”. Po ostatnich próbach z tiulowymi spódniczkami dla córek koleżanek serce ciągnie ku spokojowi 😁

    1. Oj taaak, tiul potrafi nieźle dać w kość 🙂 Spokoju więc! 🙂

    2. Oj taaak, tiul potrafi nieźle dać w kość 🙂 Spokoju więc! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *