Jesień i sukienki to dla mnie duet idealny. Wydawać by się to mogło trochę dziwne, bo w końcu ciepłe dni już zdecydowanie za nami… Coś w tym czasie pcha mnie jednak do noszenia się w jeszcze nie tak ciężkich i zimowych zestawach ubrań, jakie przyjdzie mi przywdziać już pod koniec listopada czy w środku zimy. Też tak macie (drogie Panie 😉 )? A może powyciągałyście już z szaf ogrzewacze najcięższego kalibru? 🙂 W każdym razie, niezależnie od pogody – u mnie dziś sukienka. Szybka, łatwa i – moim zdaniem – jak najbardziej jesienna.
Jakiś czas temu skontaktował się ze mną Andrzej z miekkie.com i zaproponował, żebym uszyła coś z ich dzianin z kolekcji GYPSY (ta dammm! w tym momencie „cygańskość” dzisiejszej sukienki została odczarowana 🙂 ). Przyznam, że po pierwszym zerknięciu na wzory wchodzące w jej skład nie mogłam sobie za bardzo wyobrazić siebie w tego typu kolorach, motywach… Przespałam się jednak z tym projektem kilka nocy i zdecydowałam, że się go podejmę. A co! 🙂 W oko wpadły mi kwiaty i granatowo – turkusowe zygzaki. W kwestii ostatecznego wyboru wzoru zdałam się na ekipę z Miękkie i tak oto stałam się szczęśliwą właścicielką wspomnianego wcześniej zygzaka. 🙂
Wzory + prosta forma = sukienka idealna
Szczerze mówiąc, właściwie aż do momentu skrojenia dzianiny nie wiedziałam do końca co z niej uszyję. Tzn. moje myśli od początku krążyły wokół sukienki, ale nie potrafiłam zdecydować się na żaden z dostępnych w moich zasobach wykrojów model. Ostatecznie stwierdziłam, że w przypadku tak geometrycznego printu najlepiej sprawdzi się całkowicie prosta forma. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zechciała tej prostoty sobie troszkę „podkręcić”. Tym razem postawiłam na rękawy.
Sukienkę uszyłam na bazie formy na t-shirt z długim rękawem (można też skorzystać z takiej z krótkim – trzeba go wtedy odpowiednio wydłużyć). W związku z tym, że postanowiłam zrobić poszerzane, „dzwonowate” rękawy, zrezygnowałam ze wszystkich innych ozdobnych elementów, które można zastosować w sukienkach. T-shirtową bazę wydłużyłam lekko rozszerzając ją ku dołowi, a dekolt zostawiłam maksymalnie zabudowany. Modyfikacje, które przeprowadziłam obrazuje mniej więcej poniższy schemat:
Jeżeli nie posiadacie formy bazowej na t-shirt możecie zrobić ją sami. W ten sposób uszyłam m.in. sukienkę z kontrafałdami czy moją wersję kiecki z pierwszego zestawu MAMA&CÓRKA. 🙂
Jesienna SUKIENKA z cygańską nutą
Moja wersja codziennej sukienki z długim rękawem wzbogacona o element poszerzanego rękawa prezentuje się tak:
Jej uszycie zajęło mi (łącznie z krojeniem) ok. 2-2,5 h, a zużyłam trochę ponad 2 mb dzianiny. Zdjęcia sukienki zrobiłam tuż po uszyciu, więc nie jestem w stanie wypowiedzieć się co do jej funkcjonalności, ale widzę ją raczej w jasnych barwach. Dzianina jest miękka (no, a jakżeby mogło być inaczej, prawda? 😉 ), ale też odpowiednio ciepła – w sam raz na jesienną porę. Muszę też przyznać, że na żywo i w wersji „sukienkowej” ten szalony, cygański zygzak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Polecam niezdecydowanym. 🙂
Na koniec chciałam Wam jeszcze podziękować za tak pozytywny odzew dotyczący ostatniego posta z ankietą – sporo z Was podzieliło się ze mną swoim zdaniem. Większość głosów dotyczących zmian na blogu pokrywa się z moimi pomysłami, z czego bardzo się cieszę. Fajnie wiedzieć, że idziemy dalej RAZEM. Dzięki! 🙂
A wracając do sukienki… Standardowo – czekam na Wasze opinie, przemyślenia, preferencje dotyczące jesiennej garderoby w komentarzach pod tym postem. Jak zawsze – chętnie podyskutuję. 🙂 A może już szyliście coś z dzianin z tej kolekcji? Pochwalcie się swoimi dziełami!
Do następnego!
Dominika
Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie. Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam 🙂
[…] 🙂 Sama szyłam z ich dzianin niejedną rzecz – m.in. różowy zestaw MAMA&CÓRKA oraz sukienkę z Gypsy – są już po niejednym praniu i nic się z nimi nie dzieje, więc ręczę za jakość! […]
Ile materiału zużyłaś do uszycia tej sukienki?
Ok. 2mb. Trzeba liczyć docelową długość sukienki + długość rękawa i do tego dodać jeszcze zapas ok. 20 cm. 🙂
Oj, ciągnie mnie do dresówki ostatnio – bo tak ciepło i miękko. W zeszłym roku uszyłam dwie sukienki, których mogłabym nie ściągać całą jesień. I bardzo lubię sukienki i spódnice jesienią, ubieram grubsze rajstopy i śmigam.
Fajnie, że zastosowałaś taki prosty krój, nie wyobrażam sobie tych wzorków w czymś bardziej skomplikowanym
Ja chyba nawet wolę nosić sukienki jesienią niż w cieplejsze miesiące – jakoś swobodniej czuję się z zakrytymi nogami, a jesienią to bardzo pożądane ze względu na pogodę 🙂 Swoją drogą czekam na jakąś dresówkę u Ciebie, coś czuję, że niedługo się pojawi 🙂