Dziś nietypowo – poznajmy się od innej, bardziej „żywej” strony. Zapraszam na pierwszy film na blogu – parę słów (delikatnie ujmując te 24 minuty paplaniny) o najnowszej książce Ani Maksymiuk-Szymańskiej pt. „MAMO, uszyj mi!”. Zapraszam do oglądania. 🙂
-
Kanał Ani (COza Szycie) znajdziecie TUTAJ.
-
Listę sklepów, w których na chwilę obecną możecie zamówić książkę znajdziecie TUTAJ. 🙂
-
Recenzja poprzedniej książki Ani – TUTAJ
-
Muzyka w filmie („Happy guitar”) pochodzi z darmowego banku muzyki Freesound.org >>>KLIK<<<
Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie. Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam 🙂
Ja uszyłam kilka rzeczy z tej książki – jestem samoukiem i może nie wszystko jeszcze wiem, ale np w jednej bluzce po uszyciu z wykroju nie dało się jej włożyć przez główkę, w końcu mierzyłam bluzki synka i dzięki temu uratowałam bluzkę i obecnie przy tej plisce nie korzystam z wykroju. Podobnie rzecz ma się z sukienką z kontrafałdem – musiałam przerabiać tył żeby przeszła główka. Jest możliwość, że winę za to ponosi brak warsztatu, albo fakt, że szyłam z bawełny satynowej (która prawie się nie rozciąga).
Myślę, że to dobór materiału – wykroje w książce są przeznaczone dla dzianin,które mają nieporównywalnie większą elastyczność niż jakakolwiek tkanina elastyczna. Co do pliski dekoltu – na oko też wydaje mi się nie za dobrze dobrana (odstaje na zdjęciach), ale biorąc się za jakikolwiek wykrój i tak zawsze najpierw szyję 'bazę’ a dopiero później wyliczam sobie plisę – tak jest zawsze bezpieczniej. Co nie zmienia faktu, że fajnie byłoby, gdyby wszystko było wyliczone 🙂
Chciałabym bardzo podziękować Ci za tą opinie. Dzięki niej zdecydowałam się na zakup tej książki i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. 🙂
Pierwsza książka Ani szczerze mówiąc nie bardzo przypadła mi do gustu.
Zastanawiałam się czy warto kupić „Mamo uszyj mi”. Jeśli ktoś ma podobne rozterki to powiem tak. Warto kupić! 🙂
Nie ma za co 🙂 Ja jeszcze niestety z niej nie szyłam, bo Haniulka nie dorasta nawet do minimalnego rozmiaru, ale po przejrzeniu form zakładam, że jest ok 🙂
[…] jestem, to koniecznie obejrzyjcie moją przegadaną opinię na temat książki Ani z COza Szycie TUTAJ. […]
ufff bardzo przyjemnie się słucha ale za długi ten filmik 😉 cieszę się że ktoś w końcu wyraził obiektywną opinie na temat tych książek. Czytałam poprzednią, odkrywcza nie jest, obok krawiectwa nie leżała ale jako start dla kogoś kto nie chce poświęcać 4lat na technikum albo 2 tysiecy złotych na kurs krwiecki to idealne rozwiązanie 😉 pokazuje podstawy które trzeba nabyć a cała reszta wyjdzie w praniu 😉 zresztą książka ta nigdy nie była dedykowana dla „kobiet biznesu” które biorą sobie prawo do negatywnych opinii. Ja również polecam. Pierwsza część idealna dla nastolatki która szuka jakiegoś hobby 😉
PS: filmik jeszcze bardziej pokazuję twoją pozytywną naturę (ktorą mozna wyczytac na blogu ;)) tak trzymaj!
Dziękuję 🙂 Co do długości – mój Mąż też mnie troszkę za to postrofował, ale mam nadzieję, że – jeżeli zdecyduję się jeszcze kiedyś na taką formę przekazu – jakoś bardziej ogarnę swój język (i montowanie filmów 😉 )
Pozdrawiam 🙂
Hej! Jak już pisałam na fb dałaś radę 🙂 Podobała mi się też stylizacja i minimalistyczne tło, które wykorzystałaś przy nagraniu. Co do książki chętnie przejrzę, bo uszyć nie mam komu (najmłodszy to prawie licealista). Również ja podziwiam za pomysły Anię (blog, vlog, i kolejna książka) choć mam świadomość, że niekoniecznie dysponuje ona dostateczną wiedzą krawiecką. Jednak jej pomysły mają pomagać i inspirować osoby, które chcą pobawić się w szycie, szukają więc lekkich, kolorowych pozycji, a nie podręczników dla szkół odzieżowych. W każdym razie ja gratuluję Tobie, Ani, no i troszkę zazdroszczę 😉 Na hejt stać tylko nieżyczliwych zazdrośników
🙂
Dziękuję za tak życzliwy komentarz! 🙂
Stwierdzenie „Jednak jej pomysły mają pomagać i inspirować osoby, które chcą pobawić się w szycie, szukają więc lekkich, kolorowych pozycji, a nie podręczników dla szkół odzieżowych.” to coś, co uzupełnia moją wypowiedź na temat książek Ani już całkowicie. Fajnie, że się podzieliłaś 🙂
Super, masz bardzo fajny głos, dobrze się go słucha.
Dziękuję 🙂