Mimo, że pogoda za oknem zdecydowanie nie świadczy o tym, że jeszcze dwa tygodnie temu nawiedzały nas krótkotrwałe fale upałów, moja szafa uwiarygadnia tenże fakt. W związku z tym, że zrywy słonecznej pogody pojawiały się tego lata nagle i równie nagle zapadały u nas wówczas decyzje pt. „idziemy na plażę” czy „jedziemy na działkę”, moje szyciowe poczynania w kwestii dostosowania się do gorącej aury były nie mniej spontaniczne. Stawiałam – standardowo – na wygodę, sprawdzone wykroje i materiały. Dziś kolejny efekt spontanicznego, przedwyjazdowego, wakacyjnego posiedzenia przy maszynie – t-shirt nietoperz (vel kimono) – zapraszam! 🙂
Sprawdzony wykrój – podejście nr 3
Jak już kiedyś wspominałam – u mnie „lato = wiskoza”. Pokazywałam Wam już zresztą na blogu kilka wersji moich dzianinowych wiskozowych tworów, m.in. biały t-shirt z krótkim rękawem, grafitowy longsleeve czy ulubiony zwyklak z podpinanymi rękawami. Na bazie tego ostatniego powstała także dzisiejsza bluzka. Tym razem jednak czarna i z krótkim rękawem.
Po raz trzeci sięgnęłam do wykroju marki The Costiumer, który zmodyfikowałam podobnie jak jego wcześniejszą białą wersję. Zrezygnowałam tylko z długiego rękawa:
Nie skorzystałam też – tak, jak ostatnio – z opcji naprasowania wykroju przygotowanego na papierze termicznym na dzianinę – zabiera to moim zdaniem tylko dodatkowy czas.
NIETOPERZ vel KIMONO – efekt końcowy
Bluzkę uszyłam przy jednym, krótkim (niecała godzina) posiedzeniu. Po doświadczeniach z dzianiną wiskozową, o których pisałam Wam >> TUTAJ << nie porywałam się na lamówkę przy dekolcie, a wykończyłam go po prostu plisą wykrojoną w poprzek dzianiny. Dół i rękawy obrzuciłam owerlokiem, podwinęłam i przeszyłam podwójną igłą (imitując podszycie renderkowe).
Bluzka w rozmiarze 38 spokojnie mieści mój brzuch na przełomie 7 i 8 miesiąca ciąży i – podejrzewam – spokojnie posłuży mi do samego końca. Swoją drogą – nie mogę doczekać się noszenia tego fasonu już przy normalnej sylwetce – myślę, że będzie prezentował się rewelacyjnie. 🙂
Mojego „nietoperza” nosiłam w wakacje baaardzo chętnie, ale równie dobrze służy mi też teraz. Fason, kolor i wygoda sprawiają, że jest (kolejną! 🙂 ) super bazą do komponowania bardziej lub mniej zwyczajnych stylizacji.
Na razie daruję sobie chyba szycie kolejnych wersji tego typu bluzek (mam już tę i białą z rękawem 3/4), ale przy widocznym zużyciu którejś z nich nie omieszkam stworzyć jej bliźniaczej wersji. 🙂
Jeżeli nie macie tego typu kroju w swojej szafie, a jednocześnie szukacie wykroju na podobny fason, zerknijcie na darmowy wykrój THE ELISE TEE, o którym wspominałam Wam już w zestawieniu basic’ów z kwietnia. 🙂
…
Jestem ciekawa czy w Waszych szafach też macie rzeczy, które z powodzeniem służą Wam o każdej porze roku i przy wszelkich zmianach w sylwetce?
Co to takiego i co jest ich fenomenem?
Tradycyjnie – czekam na opinię, pytania, sugestie – co tylko chcecie. 🙂
Widzimy się niedługo!
Dominika
Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie (gdzie ostatnio chętnie dzielę się z Wami wieloma rzeczami za pomocą stories).
Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam 🙂
najlepsze bluzki świata! 🙂 … i spódnice zresztą też 😉
Zgadzam się 🙂 Chociaż… białe t-shirty+boyfriendy to zestaw nie mniej idealny 😀
też 😉 pozdrawiam
Super bluzeczka, świetnie wyglądasz w tej stylizacji ze spódnicą :)))
Dziękuję 🙂
Takie bluzki są najfajniejsze! 🙂
Tak jest 🙂
Cześć,
Nie widać, że jesteś już w tak zaawansowanej ciąży. Albo jesteś bardzo szczupła albo ten ciuszek tak super wyszczupla. Wyglądasz rewelacyjnie!
Pozdrawiam,
Kasia
Dziękuję 🙂 Zdjęcia robiłam ok.2 tygodnie temu, a na ostatnim etapie ciąży brzuch rośnie już w sumie z dnia na dzień, więc w chwili obecnej jest mnie chyba więcej. Niemniej ta bluzka też układa się bardzo korzystnie – dlatego nie mogę doczekać się jak będzie się prezentowała już po urodzeniu! 🙂
Pozdrawiam 🙂
Proszę 🙂 Podejrzewam, że po urodzeniu potomka zaprezentujesz się jeszcze w tym podkoszulku podczas prezentowania innej stylizacji, prawda?
Kasia
Taki jest plan, ale to już raczej na Instagramie/Facebooku 🙂
To coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że kiedyś będę musiała założyć Facebooka.
Chyba w końcu się przełomię, bo bardzo dużo tracę.
Pozdrawiam,
Kasia
Na fb i instagramie jest najlepiej! Chodź, chodź, jest naprawdę fajnie i inspirująco 😀 (ostatnio zwłaszcza na instagramie)
Dominika, fantastyczna koszulka! Ja tą swoją podobną noszę bardzo często i rozumiem Twoją potrzebę szycia podobnych.
Ooo taaak – ale uwaga! Instagram wciąga 😀