Korzystając z okazji, że zima nie powiedziała jeszcze najwidoczniej ostatniego słowa, a moja dzisiejsza stylizacja bez problemu nadawałaby się na co drugi dzień tegorocznego kwietnia (idealnie przeplatanego przeróżnymi odsłonami zmiennej aury), pokażę Wam dziś uszytą już jakiś czas temu spódnicę. Idealną do noszenia niemalże przez cały rok – w zależności od doboru dodatków – i zahaczającą o jeden z wiodących trendów poprzedniego oraz trwającego sezonu. Tak, moi Mili – w mojej szafie zagościła panterka! I to nie byle jaka, bo… różowa. 🙂
Różowa Panter(k)a
Mimo mojego sceptycznego podejścia do trendu jawiącego się jako jeden z wielu przed nadejściem sezonu jesienno zimowego (o czym pisałam TU), który w rzeczywistości stał się chyba wiodącą tendencją, przekonałam się do wszechobecnej panterki. Powiem więcej – małymi krokami (poczynając od chusty na szyję czy wkładu do torebki-wiaderka) zaczęłam ten motyw oswajać i… lubić. Kiedy tylko zobaczyłam na wyprzedaży resztkę 1,2 m żorżety we wzór skóry dzikiego kota połączony z różem, postanowiłam zaryzykować.
Od początku – ze względu na syntetyczny skład i małą ilość materiału – wiedziałam, że z żorżety powstanie spódnica. Tkanina pięknie układałaby się w górnych elementach garderoby, ale poliester przy bluzkach toleruję już tylko jako domieszkę (a najlepiej wcale). W postaci zwiewnej spódnicy natomiast ten syntetyczny surowiec sprawdza się świetnie. Nie gniecie się i nie tworzy efektu plastikowej siatki na ciele (mam takie uczucie, kiedy zakładam dopasowane poliestrowe bluzki czy sukienki).
Spódnica midi – wykrój
Wykrój na spódnicę wypatrzyłam sobie już jakiś czas temu. Długość midi, dopasowana góra i kliny na dole, które dodają spódnicy zwiewności – to wszystko idealnie spełniało moje oczekiwania. Model ten to 105C (dłuższy od wariantu A i B) z Burdy 11/2015. Szyłam – zgodnie z tabelą – rozmiar 40. Pogłębiłam tylko nieco szwy (chociaż aktualnie przybyło mi parę kg i fajnie byłoby mieć te 1-2 cm więcej luzu w obwodach 🙂 )
Dzięki klinom ciętym po kole spódnica przepięknie układa się w ruchu. W zależności od doboru dodatków pasuje do bardziej codziennych lub eleganckich stylizacji – czy to zimą, czy wiosną. 🙂
W dniu, kiedy Kinga (@Uwiecznione ❤️) robiła mi zdjęcia, pogoda była typowo marcowa – trochę słońca, mnóstwo wiatru (jak to niedaleko linii brzegowej w Sopocie) i odrobina mrozu. Z panterkową spódnicą sprawdził mi się wówczas idealnie mój płaszcz-miś (vel „baranek”), który postaram się Wam pokazać bliżej w następnym wpisie i który pokazywałam jakiś czas temu na moim Instagramie. Skupmy się tymczasem na spódnicy. 🙂
Różowe elementy wzoru idealnie grają mi z górami w tym samym kolorze, ale akurat takiej w swojej szafie nie miałam (tzn. miałam – nawet sama uszyłam, ale fasony do siebie nie pasowały). Nosiłam też tę spódnicę z czarnym dopasowanym półgolfem (uzyskuje się wówczas bardziej elegancki wizerunek) lub nawet z t-shirtem i butami sportowymi. Ta ostatnia wersja jest chyba moją ulubioną (i najwygodniejszą jednocześnie).
Podczas zdjęć postawiłam jednak na samodzielnie uszyty top z białej dzianiny dresowej bez elastanu. Top powstał na bazie wykroju 3A z Szycia krok po kroku 2/2017. Szyłam rozmiar 38, delikatnie wydłużając korpus (który tak sięga mi mniej więcej do talii – ale o taki efekt mi chodziło). Prosta i szybka w szyciu forma, ale jednocześnie fajny efekt to coś co zdecydowanie lubię w szyciu. 🙂
…
Jestem ciekawa jak Wam się podoba mój dzisiejszy eksperyment? Przekonaliście się – tak jak ja – do wprowadzenia dzikich zwierząt do wnętrz swoich szaf? A może jednak nie za bardzo Wam z nimi po drodze?
Dajcie znać w komentarzach! 🙂
Tymczasem, do zobaczenia! 🙂
Dominika
Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie (gdzie chętnie dzielę się z Wami wieloma rzeczami za pomocą stories).
Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam
[…] z publikacją zdjęć mojego futerka/płaszcza, które przelotnie pokazałam Wam już przy okazji spódnicy w panterkę – znając życie nie doczekałby się publikacji już nigdy. A skoro i tak mam kilka fajnych […]