Sukienka z dzianiny GENOA

W modzie i szyciu największą frajdę sprawia mi eksperymentowanie. Z przyjemnością próbuję nowych fasonów, kolorów, technik szycia… Kiedy jednak szyję dla siebie (z myślą o codziennym zastosowaniu danego ubrania) stawiam zazwyczaj na w miarę proste formy – staram się jednak zawsze stylizować lub urozmaicać je czymś charakterystycznym, co sprawia, że zyskują „TO COŚ” 😊 Taka jest właśnie sukienka, którą chcę Wam dziś pokazać…

SUKIENKA z dzianiny GENOA

Pomysł na dzisiejszą sukienkę urodził się w mojej głowie kiedy otrzymałam od sklepu Miękkie propozycję przetestowania wchodzącej do ich asortymentu dzianiny o egzotycznie brzmiącej nazwie Genoa. Nazwa zbyt wiele mi nie mówiła, ale po dopytaniu o skład (wiskoza 72% poliester 28% ) wiedziałam, że na pewno będzie to materiał godny uwagi i chętnie podjęłam się testowania nowości.

Początkowo Genoa wyobrażałam sobie jako dzianinę w typie punto. Podobieństwo jest jednak znikome – po pierwsze Genoa to dzianina cienka i lejąca (lejąca jak typowa dzianina wiskozowa, ale bardziej stabilna i nie tak ciężka). Poza tym w dotyku jest jakby zamszowa. Ciężko wytłumaczyć to dokładnie, ale pod dłonią wyczuwalny jest bardzo delikatny meszek (niewidoczny jednak gołym okiem). Odbiór w dotyku jest zresztą największą zaletą tej dzianiny – w chwycie jest bardzo szlachetna, lekko chłodna i ekstremalnie miękka oraz gładka. Nigdy nie trzymałam w dłoni podobnej materii. ❤️

Dzianina dostępna jest w sklepie Miękkie w 5 kolorach. Ja postawiłam na INDIAN TAN, który ma piękny odcień karmelu (lekko przygaszony przez specyficzną, a’la zamszową fakturę materiału). Podczas krojenia i szycia nie miałam żadnych problemów – dzianina jest bardzo stabilna i nie ciągnie się w niekontrolowany sposób pod stopką. Współpracuje zdecydowanie lepiej niż 100% dzianina wiskozowa.

SUKIENKA z frędzlami

Pierwszym pomysłem na dzianinę Genoa była sukienka z bufiastymi rękawami – było to jeszcze, kiedy spodziewałam się grubszego materiału w typie punto. Kiedy jednak zorientowałam się, że jest ona tak bardzo lejąca zdecydowałam, że najlepiej podkreśli to prosta forma z ciekawym dodatkiem. Od razu pomyślałam o t-shircie wydłużonym do sukienki i frędzlach.

Początkowo chciałam wykonać frędzle poprzez zwyczajne nacięcie dołu ubrania wzdłuż oczek i naciągnięcie ich – tak, jak robi się to z jerseyem bawełnianym. Genoa jednak strzępiła się nieładnie i frędzle wyglądały niechlujnie. Odkopałam więc w moich zapasach nić kaletniczą, która kiedyś totalnie nie współpracowała mi z maszyną i zalegała w zapasach, i postanowiłam pobawić się w typowy handmade. 😉

Frędzle o długości ok. 20cm uplotłam na centymetrowej taśmie bawełnianej, którą następnie podszyłam pod dolną krawędź sukienki. Oczywiście można wykorzystać gotowe taśmy z naszytymi frędzlami, ale nie wiem nawet czy znalazłabym odpowiedni kolor. A skoro miałam na stanie tę nić, postanowiłam zaryzykować. 🙂

Sukienka sprawdza mi się świetnie – dzianina jest tak samo przyjemna w noszeniu jak podczas pierwszego wrażenia, a frędzle nadają jej „tego czegoś”, co jest dla mnie w modzie najprzyjemniejsze. 😉 Z całego projektu (zarówno pomysł, materiał, wygodna użytkowania) jestem zadowolona tak bardzo, że poważnie rozważam wprowadzenie tego modelu do oferty mojej marki – WARTO.

Jestem ciekawa Waszego zdania na temat dzisiejszego projektu. Lubicie takie niezobowiązujące formy z ciekawym akcentem? A może dla Was t-shirty pozostają w sferze sportowej, a sukienki muszą być dopasowane do figury i raczej eleganckie? Dajcie koniecznie znać! 🙂

Zachęcam Was też mocno do wypróbowania pokazanej tu dziś nowości z asortymentu Miękkie, który jest partnerem dzisiejszego wpisu – robię to z pełnym przekonaniem co do jakości dzianiny Genoa (i nie tylko). Myślę też, że zetknięcie z tym materiałem może być bardzo pozytywnym i nowym doświadczeniem dla szyjących. ☺️

Do zobaczenia! 🙂

Dominika


Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie (gdzie chętnie dzielę się z Wami wieloma rzeczami za pomocą stories).

🙂

Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam 

Może zainteresuje Cię jeszcze...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *