Hej, hej! Czy jest na sali jakaś mama, będąca 24/7 stołówką swojego małego (lub już większego) ssaka? 😉 Próbuję sobie przypomnieć jak to było z Hanią i za nic nie jestem w stanie przywołać żadnych konkretów… Co ja nosiłam karmiąc…? Naprawdę nie pamiętam! Tym razem jednak miało być inaczej. Miałam strategię. I… konsekwentnie ją realizuję!😊
Nasza „mleczna droga” ❤️.
Tak jak już wspomniałam na wstępie tego wpisu – nie jestem w stanie przywołać pamięcią konkretnych ubrań, które służyły mi podczas okresu karmienia Hani 2,5 roku temu… Nie był to czas zbyt długi, ale nago przecież nie chodziłam…😂 Nie! Wiem! Miałam taką jedną ulubioną koszulę ze świetnej jakościowo bawełny! No… miałam. Okresu niemowlęcego Hani niestety nie przetrwała…😂 Poza nią posiłkowałam się jednak chyba głównie dzianinowymi bluzkami na ramiączkach (było lato) i innymi, łatwymi w naciąganiu bluzkami…
..
Z Marysią miało być inaczej – przecież wiem już więcej, mam już doświadczenie… Czy jest inaczej? No tak. 😊 Po pierwsze – już do szpitala uszyłam sobie koszulę nocną z zapięciem a’la polo na zatrzaski (odpowiednio długą dla mojego wzrostu – co wcale takie oczywiste w przypadku kupnych koszul nie jest). Sprawdza mi się genialnie cały czas. Po drugie – jeszcze w ciąży zaczęłam gromadzić notatki z numerami modeli z
Burdy zdatnymi do karmienia lub linkami do wykrojów pdf o podobnej funkcjonalności. Uszyłam już nawet kilka rzeczy, których używam na co dzień – póki co pokazywałam tylko
sukienkę kopertową, ale w zanadrzu mam jeszcze 4 rzeczy. 😊 To całe „karmnikowe Ą Ę” nie oznacza bynajmniej, że dzianinowych bluzek już nie nacięgam. Naciągam ile wlezie! Ale mam też bardziej reprezentatywne ubrania i to na tych fasonach mam zamiar się skupić.
Fasony i rozwiązania przyjazne karmieniu piersią
Po zebraniu większości (jeszcze nawet nie wszystkich!) moich notatek dotyczących potencjalnych ubrań do karmienia okazało się, że jest ich tak dużo, że zamiast jednego wpisu postanowiłam przygotować mini cykl. Jeden zbiorczy post wprowadziłby moim zdaniem tylko zbędny zamęt i zamieszanie.
W zgodzie z zasadą „od ogółu do szczegółu” zacznę od wytypowania czterech grup fasonów/rozwiązań konstrukcyjnych. Każdy z nich rozwinę w kolejnych wpisach pojawiających się mniej więcej co tydzień. 😊
.
Aby ułatwić klasyfikację wykrojów zdatnych do karmienia podzieliłam je na cztery kategorie:
.
1. Koszule i sukienki koszulowe / inne ubrania o koszulowej górze
.
Koszula zapinana na guziki lub zatrzaski to chyba pierwszy typ ubrania jaki pojawia się w mojej głowie w korelacji z karmieniem piersią. Fenomenu tego fasonu nie muszę chyba wyjaśniać. Wystarczy odpiąć odpowiednią ilość guzików / zatrzasków i już nasz mały ssak ma idealny dostęp do swojej stołówki. 😉 W kategorii tej – oprócz koszul – zawarłam także sukienki koszulowe (tzw.szmizjerki) oraz kombinezony z koszulową górą. Jeszcze jeden – może i nie do końca funkcjonalny, ale mogący przekonać niezdecydowane mamy szczegół – sukienki koszulowe pasują chyba do każdej sylwetki. Szczególnie te z paskiem w talii – pięknie „modelują” sylwetkę. To co – szyjecie/lecicie do sklepu? 😉

Na zdjęciu:
- Jeansowa koszula – 129,90 zł, H&M
- Granatowa szmizjerka z lamówkami –
129,90 zł 90,90 zł, H&M
- Szmizjerka bez rękawów w stylu safari –
129,90 zł 89,90 zł H&M
- Czerwona sukienka koszulowa – 149,90 zł, H&M
- Kombinezon – 159 zł, ZARA
.
2. Kroje kopertowe / zakładane
.
Kroje kopertowe i na zakładkę to drugi oczywisty dla mnie wybór jeżeli chodzi o karmienie. Zazwyczaj tworzą one dosyć głębokie dekolty i nie stwarzają problemu z dostępem do biustu – zwłaszcza jeżeli wykonane są z dzianiny. Idealnym przykładem może być np.
moja sukienka. W ofercie sieciówek znajduje się aktualnie mnóstwo kopertowych krojów, które w obecnym sezonie są bardzo mocno osadzone w trendach. Hej! Nie dość, że dajemy dziecku ze swoim mlekiem wszystko co najlepsze, to jeszcze jesteśmy modne! 😉
.
Na zdjęciu:
.
3. Fasony posiadające zapięcie typu polo / zamek przy dekolcie
.
Bluzki typu polo nie należą do moich ulubionych fasonów, ale zapięcie tego typu – przy odpowiedniej długości plisy – jest jak najbardziej funkcjonalne kiedy karmimy piersią. Szczególnie wygodne jest zapięcie na zatrzaski (takie, jak uszyłam sobie w mojej szpitalnej koszuli do karmienia) – rach, ciach i jesteśmy gdzie trzeba! 😉 Jeżeli guziczki/zatrzaski w okolicach dekoltu to jednak zupełnie nie Wasza bajka, zamiennym rozwiązaniem może być zamek spełniający taką samą funkcję.
.
.
Na zdjęciu:
.
4. Ubrania posiadające „ukryte” opcje karmienia
.
Ostatnia z kategorii to ubrania do karmienia z prawdziwego zdarzenia. Na pierwszy rzut oka są to po prostu zwykłe bluzki czy sukienki, ale dzięki sprytnie ukrytym rozcięciom czy zamkom w mig mogą przerodzić się w super funkcjonalne ubranie. Podglądając sieciówki i sklepy dedykowane mamom karmiącym zauważyłam, że w zasadzie wszystkie te rozwiązania oparte są na warstwach lub odpowiednio umiejscowionych zamkach. Sama mam w planie wykorzystać tego typu rozwiązanie w jakiejś bluzie. Postaram się pokazać ten proces na blogu. 😊
.
Na zdjęciu:
…
Z moich propozycji i wniosków tyle – liczę teraz na Was. 🙂
Jakie kroje i fasony kojarzą się Wam z najbardziej funkcjonalnymi przy karmieniu piersią? A może macie już doświadczenie w tej dziedzinie i chcecie dodać coś od siebie do całego tego kramu? Jakieś wskazówki/patenty?
I jak to jest u Was – karmiące Mamy: kupowałyście/szyłyście sobie na czas karmienia dedykowane ubrania czy radziłyście sobie bez specjalnych udogodnień? A może modyfikowałyście noszone wcześniej bluzki/sukienki pod kątem nowych funkcji?
Czekam na Wasze komentarze, spostrzeżenia i wskazówki!
Widzimy się we wtorek – pokażę Wam jedną z rzeczy, które szyłam z myślą o karmieniu i której po jego zakończeniu najprawdopodobniej wcale nie rzucę w kąt, bo baaardzo się polubiłyśmy! 🙂
Do zobaczenia!
Dominika
Jeżeli chcecie pozostać ze mną w kontakcie i nie przegapić kolejnych postów (oraz moich szyciowych poczynań) obserwujcie mnie na Facebooku i Instagramie (gdzie ostatnio chętnie dzielę się z Wami wieloma rzeczami za pomocą stories).
Zachęcam też do kontaktu bezpośredniego – czy to za pomocą maila, czy fb – zawsze chętnie porozmawiam 🙂