#3 SZEW FRANCUSKI – czyli jak wykańczać bez owerloka?

szew francuski

Jeżeli czytacie mnie od jakiegoś czasu wiecie na pewno, że od kilku miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką owerloka marki Singer zakupionego na jednym z cudownych lidlowskich rzutów szyciowych. 🙂 Nie jest to maszyna idealna, ale już nie wyobrażam sobie szycia bez niej. Szczególnie jeżeli chodzi o dzianiny – jak zresztą zobaczyć możecie na moim >>> Instagramie <<<, szaleję w ostatnim czasie właśnie „dzianinowo”. 🙂 No ale dziś nie o owerloku (o nim innym razem) – chcę Wam pokazać jak radzić sobie świetnie bez niego – przewrotnie, biorąc pod uwagę wstęp, prawda? 😉 Zapraszam na #BębenkoweRadySzyciowe – odcinek 3, w którym główną rolę zagra SZEW FRANCUSKI. 🙂

SZEW FRANCUSKI – co to takiego?

Jest to rodzaj bardzo estetycznego wykańczania wewnętrznych krawędzi ubrań (i nie tylko) nie posiadających podszewki (wykorzystałam go szyjąc >>> pudełko na kosmetyki dla Hani <<< i w >>> Prostej krzywej sukience <<<). Jest nie tylko niezwykle ładny i „czysty” (nawet w porównaniu do szwu wykonanego za pomocą owerloka!), ale i bardzo mocny – jest to bowiem rodzaj szwu, który składa się de facto z dwóch szwów. 🙂 Szew francuski nazywamy inaczej szwem odwróconym (spotkałam się też kiedyś z nazwą „szew pościelowy”).

Jak wykonać SZEW FRANCUSKI?

Przygotowane do zszycia części składamy ze sobą lewymi stronami materiału (wzdłuż łączącej je krawędzi):

szew francuski

szew francuski

Szyjemy ściegiem prostym ok. 5mm od krawędzi – powstaje nam docelowy szew  – widoczny jednak na prawej stronie:

szew francuski00003

szew francuski00004

szew francuski

Przycinamy zapas szwu na ok. 3mm:

szew francuski

szew francuski

Następnie odwracamy zszyte części tak, żeby stykały się prawymi stronami materiału:

szew francuski

…i zszywamy ok. 5mm od krawędzi złożenia:

szew francuski

Po ponownym wywróceniu obu części otrzymujemy docelowy szew zewnętrzny i bardzo estetycznie wykończone wnętrze naszego „uszytku”:

szew francuski

szew francuski

GOTOWE! 🙂

Jak widzicie, wykańczanie za pomocą szwu francuskiego jest nieporównywalnie bardziej estetyczne niż jakiekolwiek inne. Nie zawsze jest ono jednak najwygodniejsze – problematyczne może stać się na przykład przy szyciu spodni, gdzie w kroku stykają się w jednym punkcie aż cztery szwy. W takich przypadkach, jeżeli nie posiadacie owerloka, odsyłam Was do pierwszej odsłony  cyklu #BębenkoweRadySzyciowe, gdzie pokazywałam >>> Wykańczanie brzegów za pomocą stopki owerlokowej <<<.

Mam nadzieję, że post okaże się przydatny. Jeżeli się Wam spodoba, zostawcie komentarz i poślijcie go dalej w eter – możecie to zrobić za pomocą przycisku „Udostępnij” znajdującego się poniżej. Za każdą Waszą aktywność baaardzo dziękuję – to ona napędza mnie do dalszego działania! 🙂

Pozdrawiam serdecznie i do następnego! 🙂

Dominika

Może zainteresuje Cię jeszcze...

28 komentarzy

  1. Alez zazdroszczę overlocka:) Marzy mi się swój własny, póki co lecę do pracowni krawieckiej mamy i tam wykańczam co potrzebuję. Często jednak chcę mieć coś tu i teraz i wtedy właśnie szew francuski jest wybawieniem 🙂

    1. Fajnie, że jest chociaż ten owerlok u mamy 🙂 Ja sama – mimo, że owerloka już mam – czasem i tak chętnie korzystam ze szwu francuskiego. Zawsze to level wyżej w estetyce wykończenia 🙂

  2. Piękny szew! Dziękuję za instrukcję!

  3. Dziękuję za pomocny artykuł. Następne spodenki dla córki spróbuję uszyć z użyciem tego szwu. Tylko zupełnie nie wiem, jak wykończyć krok tym sposobem.

    1. Na łukach może być ciężko – jeżeli są duże to trzeba niestety nacinać „trójkątnie” nadmiar 🙂

      1. O! Niezła myśl. Uczyłam spodenki baggy i wyglądają ślicznie od środka. Naprawdę inna jakość. A masz jakiś pomysł jak wszyć ściągacz w pasie, żeby jakoś schować ten gruby, nieestetyczny szew?

        1. A może jakaś listwa maskująca (jak w t-shirtach?)

  4. […] wnętrze poszewki było jak najbardziej estetyczne zastosowałam do jej szycia szew francuski (TUTAJ przeczytasz więcej na jego […]

  5. […] że nie dysponuję overlockiem postanowiłam wewnętrzne brzegi szwów wykończyć za pomocą tzw. szwu francuskiego (swoją drogą – dopiero niedawno dowiedziałam się, że ma on swoją fachową nazwę :)). […]

  6. Moje nożyczki

    Muszę go w końcu wypróbować 🙂

  7. Czy szyłaś ściegiem elastycznym? Jak przy tym zachowuje się Twoja maszyna? Mam mnóstwo problemów z szyciem dzianin na mojej singerce, ona chyba nie daje rady z takimi materiałami, a dzianiny nosi się przecież najfajniej. Maszyna mi mięli dzianinę pod stopką, marszczy, pętelkuje i ogólnie wariuje, chociaż używam ściegu elastycznego. Ogólnie to katastrofa, a nie mogę sobie na razie pozwolić na kupno owerloka. Nawet szycie przez papier nic nie pomaga 🙁

    1. Na Singerze nie miałam ściegu elastycznego i szyłam po prostu długim zygzakiem. Łucznik z kolei ma elastyczny i jest ok. Nie miałam tego typu problemów, więc ciężko mi pomóc… Może spróbuj z papierem podłożonym pod materiał?

    2. Ja mam Singera simple. Szyję dzianinę wąziutkim, gęstym zygzakiem – około 2 mm szerokości, gęstość co 1mm albo 2mm (jeśli przy 1 mm pętelkuje) i jest ok. Jak Ci dalej pętelkuje, to spróbuj pokombinować z na ciągiem nitki dolnym i górnym. To zazwyczaj pomaga.

  8. […] Szyjąc ją jednak jeszcze raz nie korzystałabym z owerloka, a wykończyłabym wnętrze za pomocą szwu francuskiego. Tak też zresztą zrobiłam przy moim podejściu do koszuli nr 2 – ale o tym innym […]

  9. […] i tu wytrwałam. Przyłożyłam się bardzo – wewnętrzne brzegi wykończyłam za pomocą szwu francuskiego, żeby nic mi tam niepotrzebnie nie „wisiało”, czytałam każdy punkt instrukcji […]

  10. Suuuuper 🙂 niebawem wykorzystam. Czy używasz (używałaś 🙂 ) na tej maszynie nici elastycznych? Jeśli tak, to czy mogłabyś o tym napisać poradnik? 🙂 pozdrawiam, Ola

    1. Używałam nici elastycznych z zestawu nici kupionego w Lidlu. Niestety nie mam miłych doświadczeń, ale to raczej słaba jakość nici lub moje ich nieumiejętne wykorzystanie 😉 Używam ich za to z powodzeniem na owerloku 🙂

  11. Agata Ła

    dobre rozwiązanie również dla ubranek które są przeznaczone do noszenia „na obie strony” !!! – bardzo dzięki za ten tekst.

    1. Rzeczywiście 😉 Zapraszam częściej 🙂

  12. raczkujacwswiat

    Super! Trochę szyję, ale ostatnio kupiłam nową maszynę, więc mam ogromny zapał do pracy 🙂 Przypadkowo w sieci znalazłam Twój blog i wszystko co piszesz jest dla mnie nowe i niesamowicie inspirujące.

    1. Miło mi to czytać 🙂 Zapraszam w takim razie częściej i życzę powodzenia na nowej drodze szycia! :))

  13. Jeju, dzięki! Nawet nie wiedziałam, że taki szew istnieje. Będę go teraz często używać🙂

    1. Ja od kiedy mam owerloka zapomniałam o jego istnieniu, ale jest o niebo ładniejszy, więc muszę się z nim przeprosić w niektórych uszytkach 🙂

  14. Polecam jeszcze prasowanie po pierwszym zszyciu – baardzo ułatwia cały proceder 😉

    1. Prasuję, prasuję 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *