Nie wiem czy to już syndrom gniazdowicia, który podobno pojawia się u schyłku ciąży, czy może po prostu większa niż za pierwszym razem świadomość tego, jak bardzo zmieni się moje życie wraz z pojawieniem się nowego członka rodziny…? Obojętnie, co jest przyczyną – energii do działania na szczęście mi nie brakuje. Kuję więc żelazo póki gorące i… szyję, oczywiście. 🙂 Dziś zapraszam Was na drugą część cyklu PROJEKT #wyprawka. Uszyjemy razem jedno z najbardziej – moim zdaniem – …
Niemowlęce SPODENKI ze stópkami – instrukcja szycia KROK po KROKU
