Pokazuje: 1 - 5 of 5 WYNIKÓW

Retro SUKIENKA z tkaniny wiskozowej

Czy zdarza się Wam czasem szyć coś i zastanawiać się jednocześnie czy to, co właśnie tworzycie na pewno będzie fajne/ładne/praktyczne? Mi tak! Powiem więcej – im więcej podekscytowania na początku planowania i szycia jakiejś rzeczy, tym większa niepewność co do jej powodzenia towarzyszy mu już w trakcie całego procesu. Nie inaczej było z dzisiejszą retro sukienką w wiskozy. Kto wygrał ten pojedynek? Zobaczcie sami. 🙂

Kopertowy KOMBINEZON w KWIATY

Na wstępie – mimo, że naprawdę dawno mnie tu nie było – dalej szyję i żyję. Jakoś. 🙂 Pomimo dwumiesięcznej blogowej ciszy staram się pozostać z Wami w kontakcie – przede wszystkim za pomocą stories na Instagramie. Jest to zdecydowanie najszybsza i najbardziej „żywa” opcja obcowania z innymi online i chętnie z niej korzystam. Jeżeli chcecie się ze mną „spotkać” – zapraszam serdecznie. 🙂  No, ale – skoro już tu jestem to nie po to, …

Na zakładkę – ASPEN

To, że Internet jest pożeraczem czasu wiemy chyba wszyscy doskonale. Facebook, Instagram, śmieszne kotki, memy, yyy… blogi…😉 Umówmy się – każdy z nas prawdopodobnie złapał się kiedyś na tym, że nie wiadomo jakim cudem od wzięcia telefonu do ręki do zerknięcia na zegarek minęła godzina/dwie? Ot, tak, bez sensu. Czasem jednak w tym wirze klikania z miejsca w miejsce trafiamy na naprawdę fajne rzeczy. Przynajmniej mi się zdarza.😋 I tak oto zaczyna się historia moja i dzisiejszej …

Wiosenna BLUZA z KAPTUREM

Za oknem zima rozpanoszyła się na dobre – w Gdyni króluje śnieg i mróz, sanki i kombinezony w ciągłym użyciu, a wełniane swetry nie mają zamiaru na razie wylądować na dnie szafy… Ja z kolei – na przekór warunkom pogodowym – przychodzę dziś do Was z przebłyskiem nadchodzącej wiosny. 🌺🌿 Fragmenty dzisiejszej bluzy pokazywałam już na moim Instagramie – pytań o nią było sporo, więc mam nadzieję zaspokoić Waszą ciekawość w 100%. To co – zostajecie? 😉

SZAFA mamy KARMIĄCEJ – fasony i rozwiązania przyjazne karmieniu piersią

Hej, hej! Czy jest na sali jakaś mama, będąca 24/7 stołówką swojego małego (lub już większego) ssaka? 😉 Próbuję sobie przypomnieć jak to było z Hanią i za nic nie jestem w stanie przywołać  żadnych konkretów… Co ja nosiłam karmiąc…? Naprawdę nie pamiętam! Tym razem jednak miało być inaczej. Miałam strategię. I… konsekwentnie ją realizuję!😊