Pokazuje: 1 - 10 of 14 WYNIKÓW

Melanżowa SUKIENKA

Przepis na idealną garderobę dla żywiołowego dziecka? Swobodny fason + wygodny materiał. Jeżeli ten drugi będzie dodatkowo dzianiną nie wymagającą prasowania i „wybaczającą” większość bieżących plam – tym lepiej! I taka właśnie jest dzisiejsza sukienka Hani. 🙂

Bluzeczka vel TUNIKA z BASKINKĄ :)

Cykle Szafa mamy karmiącej oraz PROJEKT #wyprawka niemalże zdominowały bloga w ostatnich miesiącach. Wbrew temu co możecie jednak oglądać tutaj i na moich mediach społecznościowych (nie nadążających za kolejnymi projektami 😊), powstaje u mnie też całkiem sporo rzeczy spoza tych dwóch kręgów. I tak – Mąż zaopatrywany jest sukcesywnie w nowe t-shirty ze sprawdzonego już wykroju (które na swoją chwilę na blogu czekają już od zeszłorocznej majówki), a garderoba Hani wypełniona jest już – i chyba …

Millie dress – SUKIENKA x2

Wiecie, że najtrudniej jest zacząć? Za każdym razem, kiedy otwieram okienko „Dodaj nowy” w menu „Wpisy” w mojej głowie pojawia się pustka… Taka TOTALNA. No, ale dziś to już ta pustka przerosła sama siebie. Kilkukrotnie… Zatem – bez lania wody – zapraszam Was do podejrzenia Hani i jej dwóch sukienek. O! 🙂

Zakochana w PASKACH – bazowe bluzki ciążowe

Halo, halo! Czy jest na sali jakiś paskowy freak? A może – tak jak ja jeszcze całkiem niedawno – uważacie, że paski są tożsame tylko z sezonem letnim? Jeżeli chociaż na jedno pytanie odpowiedzieliście pozytywnie – czytajcie dalej. Dziś bowiem mam dla Was baaaardzo pasiasty post z idealnie bazowymi bluzkami – do tego zmodyfikowanymi pod kątem ciążowej sylwetki! 🙂

NIETOPERZ vel KIMONO…?

Mimo, że pogoda za oknem zdecydowanie nie świadczy o tym, że jeszcze dwa tygodnie temu nawiedzały nas krótkotrwałe fale upałów, moja szafa uwiarygadnia tenże fakt. W związku z tym, że zrywy słonecznej pogody pojawiały się tego lata nagle i równie nagle zapadały u nas wówczas decyzje pt. „idziemy na plażę” czy „jedziemy na działkę”, moje szyciowe poczynania w kwestii dostosowania się do gorącej aury były nie mniej spontaniczne. Stawiałam – standardowo – na wygodę, sprawdzone wykroje …

Pudrowy ZWYKLAK z dekoltem V

Dawno mnie tu nie było – nie oznacza to jednak, że zapomniałam o szyciu. Wręcz przeciwnie! Szyłam nawet całkiem regularnie – były to jednak głównie rzeczy praktyczne (czyt. niekoniecznie super ciekawe 🙂 ), których braki (lub fatalną jakość kupnych) odczuliśmy ostatnio całą rodziną. Spod stopki mojej maszyny wyskoczyło więc kilka t-shirtów dla Męża, bluzeczek i legginsów dla Hani, ale także dwie rzeczy dla mnie. Ostatnio pokazywałam Wam mój pasiaty zwyklak – dziś z kolei basic nr 2 w wersji …

Czerwona BLUZECZKA z falbankami :)

Dawno, oj dawno mnie tu nie było… Nie znaczy to jednak, że nie szyłam – wręcz przeciwnie! Szyję, wymyślam, planuję… Tylko czasu na zebranie wszystkiego w formie sensownego wpisu jakoś wiecznie brak. Byle do wiosny…? 🙂 Dziś w każdym razie- zupełnie niechronologicznie – bluzeczka z falbankami uszyta w piątek. Dziewczęca, czerwona i… totalnie w guście mojej córki. 🙂

„zniewieściały” T-SHIRT męski – SZYBKA PRZERÓBKA :)

Opowiem Wam dziś historię. Bardzo krótką historię. W sumie nawet dwie. 🙂 Najłatwiej byłoby zacząć ją klasycznym „Dawno, dawno temu był sobie t-shirt…„. Niestety  – ani nie było to dawno, ani tym bardziej rzeczony t-shirt nie zniknął z tego świata, więc klasyczne rozpoczęcie nijak pasuje do mojej opowiastki. Pozostaje zatem improwizacja – dzisiejszy motyw przewodni… 🙂

Makowe spodnie – jeden wykrój, wiele możliwości…

Ufff… Pierwszy dzień w żłobku za nami. Przysporzył mi oczywiście niemało stresu – o ile ten w trakcie pierwszego (i wszystkich czterech kolejnych) dni Hani poza domem był raczej pozytywnym podekscytowaniem, o tyle ten towarzyszący mi w nocy z niedzieli na poniedziałek nie pozwalał spokojnie zasnąć… Co zrobiłam? A cóż mogłabym innego! 🙂 Wyjęłam maszynę, rozgrzebałam „resztki” i poczyniłam spodnie. Z założenia bardzo dziewczęce (no bo w maki), a wyszło… zobaczcie sami. 🙂