Bloga prowadzę już od ponad roku, postów napisałam też całkiem niemało (ten jest 90-ty 🙂 ), a każdy z nich staram się dopracować najlepiej jak potrafię. Mówię tu zarówno o stronie wizualnej, jak i stylistycznej. Język polski w sumie nigdy nie był dla mnie większym problemem – bardzo dużo czytałam (gdzie te czasy?), pisałam mnóstwo listów (tak – takich wysyłanych tradycyjną pocztą), dbałam (i nadal staram się dbać) o słowo mówione… Ta dbałość i perfekcjonizm (w …
Uszyj sobie… TOALETĘ…? – czyli całkiem niemodne słówka modowe ;)
