Pokazuje: 1 - 6 of 6 WYNIKÓW

Różem otulona… KARDIGAN maxi

Różowo mi. I ciepło, i miło… A to wszystko za sprawą uszytku, który mam zamiar Wam dziś pokazać. Ale najpierw – czy pamiętacie moją wiskozową sukienkę w kwiaty? A obietnicę pokazania jej w jesiennej odsłonie? Upieczmy zatem dwie pieczenie na jednym ogniu – będzie bowiem i wspomniana kiecka, i zupełnie niewspominany dotąd kardigan. Jeżeli okraszymy to pięknymi zdjęciami z orłowskiej plaży zrobionymi w pewne listopadowe popołudnie, chyba nikt nie powinien pozostać obojętny na moje zaproszenie. Więc…? …

A jednak… MINI?!

Ej! Wiecie, że Wam ostatnio nieźle naściemniałam? Nie specjalnie, ale… Przy okazji wpisu z kombinezonem wspomniałam, że spodenki tegoż dają iluzję sukienki w wersji mini, której bym nie założyła. I ja naprawdę byłam o tym przekonana! Do momentu przygotowywania dzisiejszego wpisu z sukienką… mini? 😅 Na szczęście w tym samym wpisie przyznałam, że tylko krowa nie zmienia zdania. No więc wiecie… krową to ja nie jestem. 😄 Ale kłamczuchą też się nie czuję. Ewentualnie baaardzo zapominalskim …

Wiosenna BLUZA z KAPTUREM

Za oknem zima rozpanoszyła się na dobre – w Gdyni króluje śnieg i mróz, sanki i kombinezony w ciągłym użyciu, a wełniane swetry nie mają zamiaru na razie wylądować na dnie szafy… Ja z kolei – na przekór warunkom pogodowym – przychodzę dziś do Was z przebłyskiem nadchodzącej wiosny. 🌺🌿 Fragmenty dzisiejszej bluzy pokazywałam już na moim Instagramie – pytań o nią było sporo, więc mam nadzieję zaspokoić Waszą ciekawość w 100%. To co – zostajecie? 😉

Kobaltowy SWETER oversize

Wiecie co demotywującego ostatnio odkryłam? Otóż – zwlekanie czasem nie jest takie złe… Z takiego na przykład niepozornego odkładania szycia konkretnej rzeczy (niekoniecznie z mojej winy, ale zawsze) mam m.in. lustrzany plecak i korkową kosmetyczkę. Całkiem udane projekty. 😊 A dziś – po zwlekaniu z publikacją posta z wełnianym swetrem – za oknem znowu mam zimę. I jakoś tak się wszystko fajnie zgrywa – ta wełna, ten śnieg i mróz… Zobaczcie zresztą sami. 😊

Zakochana w PASKACH – bazowe bluzki ciążowe

Halo, halo! Czy jest na sali jakiś paskowy freak? A może – tak jak ja jeszcze całkiem niedawno – uważacie, że paski są tożsame tylko z sezonem letnim? Jeżeli chociaż na jedno pytanie odpowiedzieliście pozytywnie – czytajcie dalej. Dziś bowiem mam dla Was baaaardzo pasiasty post z idealnie bazowymi bluzkami – do tego zmodyfikowanymi pod kątem ciążowej sylwetki! 🙂

Baza idealna – biały t-shirt i grafitowy longsleeve (DARMOWY WYKRÓJ)

Przerzucając w myślach – niemałą już – stertę rzeczy, które uszyłam sobie do tej pory nasuwają mi się dwa wnioski: 1) od kombinowania z formami, fasonami i materiałami dotarłam do punktu, gdzie tego kombinowania podświadomie unikam; oraz: 2) rzadko korzystam z wykrojów nie pochodzących z magazynów szyciowych (prym wiedzie u mnie niezaprzeczalnie Burda). O ile dzisiejszy wpis jak najbardziej hołduje pierwszemu założeniu, o tyle z drugim stoi już w zupełnej sprzeczności. Zapraszam Was dziś do podejrzenia …