Pokazuje: 1 - 1 of 1 WYNIKÓW

TRAMPKI (jak) malowane ;)

trampki

Wraz z nieuchronnie nadchodzącym końcem lata naszła mnie nieodparta ochota na pozesonowe (i w sumie także przedsezonowe, jesienne) odświeżenie moich wszystkich par szmacianych butów. W ręce wpadły mi między innymi TE trampki – granatowe, za kostkę, kupione już dobre 2 lata (albo i więcej) temu w jednej z sieciówek. Wzięłam je więc w obroty, wyczyściłam… – i to jak! Tak się do tej czynności przyłożyłam, że z początkowego granatu pozostały tylko wspomnienia… 🙂