Jeżeli czytacie mnie od jakiegoś czasu wiecie na pewno, że od kilku miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką owerloka marki Singer zakupionego na jednym z cudownych lidlowskich rzutów szyciowych. 🙂 Nie jest to maszyna idealna, ale już nie wyobrażam sobie szycia bez niej. Szczególnie jeżeli chodzi o dzianiny – jak zresztą zobaczyć możecie na moim >>> Instagramie <<<, szaleję w ostatnim czasie właśnie „dzianinowo”. 🙂 No ale dziś nie o owerloku (o nim innym razem) – chcę …
#3 SZEW FRANCUSKI – czyli jak wykańczać bez owerloka?
